Szalone tempo życia, ciągły wyścig szczurów, obowiązki domowe i wiele innych aktywności – to wszystko sprawia, że zwyczajnie brakuje w naszym życiu miejsca na zdrowy i spokojny sen. W związku z tym drzemka w ciągu dnia wydaje się być błogosławieństwem, które pozwoli nam znacznie zredukować stres i po prostu na chwilę zapomnieć o tej całej karuzeli. Ale czy drzemka w środku dnia to faktycznie dobra decyzja?
Drzemka dobra na wszystko?
Okazuje się, że nie ma nic lepszego dla naszego organizmu niż krótka drzemka zaraz po południu (13-14), kiedy stres osiąga najwyższy poziom, a my działamy na maksymalnych obrotach i mamy na głowie tyle ważnych spraw. Szybkie życie nie tylko źle wpływa na nasze zdrowie fizyczne, ale także prowadzi do problemów z psychiką – niech za przykład posłuży depresja czy wypalenie zawodowe. To naprawdę nie są żarty, tylko rezultat permanentnego odkładania dbałości o swoje zdrowie „na potem”. Niestety, każdy z nas ma limitowany rezerwuar sił witalnych, który kiedyś dochodzi do granicy wytrzymałości, a kiedy ją przekroczymy, to znajdziemy się w chorobowym labiryncie, z którego nie tak łatwo się wydostać.
Wracając do drzemki jako dobrego pomysłu na chwilowy odpoczynek, należy zdać sobie sprawę, że taka forma relaksu w ciągu dnia niesie ze sobą mnóstwo korzyści, które pozytywnie wpłyną na nasze samopoczucie. Warto podkreślić, iż moc drzemki znali już starożytni, a w XIX w. doceniały ją takie osobistości jak Napoleon Bonaparte, Thomas Alva Edison czy Albert Einstein. Dzięki kilkunastu minutom zyskiwali oni nowe siły do działania oraz mogli jeszcze lepiej pracować, by osiągnąć to, co znamy z podręczników historii.
Badania naukowców zajmujących się układem neurologicznym, fizjologią organizmu oraz snem jasno pokazują, że drzemka to najefektywniejsza forma odpoczynku, która nie wymaga wiele czasu, pieniędzy czy specjalistycznych urządzeń, a tylko naszej dobrej woli i ustronnego miejsca z łóżkiem i wygodnym materacem. Magia drzemki polega na tym, że już po kwadransie drzemania odzyskujemy siły oraz znów jesteśmy gotowi do dalszego działania, a senność pozostaje wspomnieniem. Dzięki niej wszystkie zmysły odzyskują świeżość, a Twoja zdolność koncentracji wraca do optymalnych poziomów.
Obok wspomnianej regeneracji organizmu, drzemka w ciągu dnia to również naturalne remedium na obniżenie hormonu stresu (kortyzolu), który odpowiada za tzw. pełne obroty i zdolność pokonywania życiowych trudności. Ponadto nie będziemy senni, więc regularnie drzemiąc spadnie nasze zapotrzebowanie na kolejną filiżankę kawy. Co więcej, dzięki drzemce obniżamy ryzyko problemów kardiologicznych czy diabetologicznych, a także łatwiej zapamiętujemy przyswojone informacje. Oprócz tego drzemanie doskonale wpływa na psychikę, ponieważ zredukowane napięcie przyniesie nam kojącą ulgę – jakby ktoś zdjął z naszych barków i karku ciężar codziennych obowiązków.
Jak dobrze uciąć sobie drzemkę?
Najważniejszą kwestią dobrego drzemania jest czas i pora. Chodzi tutaj o to, żeby nie trwała ona dłużej niż pół godziny. Każdy człowiek ma indywidualne potrzeby, choć za najbardziej efektywną uznaje się drzemkę trwającą ok. 20 minut, więc ustawmy sobie budzik. Ma to na celu uniknięcie przejścia w fazę REM, gdyż wybudzenie w niej sprawi, iż będziemy raczej zmęczeni niż zregenerowani. Pamiętajmy, że dobrze jest uciąć sobie drzemkę najpóźniej 3 godziny przed snem. Unikniemy w ten sposób problemów z zaśnięciem w nocy.
Znajdźmy ciche, ciemne i wygodne miejsce – pomoże nam to oderwać się od problemów. Można też ustawić przyjemną muzykę relaksacyjną. Ważne, by wreszcie przerwać gonitwę myśli i zwyczajnie zasnąć. Jeśli jesteśmy ciepłolubni, okryjmy się miękkim kocem. Jedną z cenniejszych rzeczy podczas drzemania i snu jest również wysokiej jakości materac piankowy, który idealnie dopasuje się do kształtu naszego ciała oraz zapewni nam błogi stan rozluźnienia. Warto skorzystać w tej kwestii z oferty producenta materacy piankowych MollyFlex.
Zważając na powyższe trzeba przyznać, że drzemka w ciągu dnia to dobra decyzja, ponieważ bardzo korzystnie wpływa na nasze zdrowie zarówno to w wymiarze fizycznym, jak i psychicznym.