Gwałtowny rozwój cywilizacji to nie tylko dobrodziejstwo, ale także zagrożenia zwane chorobami cywilizacyjnymi. Jedną z nich, obok depresji i lęku, jest właśnie somnifobia (hipnofobia), czyli lęk przed zasypianiem i snem. Mimo że dotyka pewnej grupy społeczeństwa, to jednak budzi powszechne niezrozumienie – no bo jak możne bać się słodkiego snu i regenerującej drzemki?! A jednak można i jest to realny problem, którego konsekwencje są podobne do bezsenności, czyli insomni. W efekcie lęk przed snem może bardzo uprzykrzyć życie i prowadzić do wyczerpania organizmu i wielu innych chorób, jak choćby wspomniana depresja, cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze.
Co to jest somnifobia?
Najprościej rzecz ujmując jest to to lęk przed snem, który jest występuje chronicznie i przeważnie nie ma uzasadnionych podstaw. Wiadomo, każdemu może zdarzyć się strach przed snem, jeśli na przykład założono nam opatrunek na plecach czy ramieniu na groźną ranę. Jednak somnifobia to problem głębszy, bo dotykający naszej najdelikatniejszej sfery, a mianowicie psychiki. Hipnofobia to nieustający lęk, który sprawia, że osoba dotknięta tą chorobą nie jest w stanie zasnąć, a jeśli nawet, to sen czy drzemka są tak płytkie, że najcichszy dźwięk może je wybudzić i wywołać panikę. Źródłem tej choroby może być zespół stresu pourazowego (PTSD) związany z bolesnymi lub traumatycznymi zdarzeniami z bliskiej lub odległej przeszłości. Bywa, iż jest to głęboko zakorzeniony lęk przed ciemnością jeszcze z czasów dzieciństw lub niebezpieczne zdarzenie, które dotknęło nas podczas snu jak np. pożar, przemoc w rodzinie, wypadek czy włamanie, ale nie tylko. Bardzo często zdarza się, że somnifobię wywołują przykre doświadczenia związane z paraliżem przysennym, wycieńczające koszmary czy klasyka współczesnego świata – oczywiście mowa o depresji czy ukrytej nerwicy. Najbardziej intrygujące jest to, że te dwie ostatnie mogą być zarówno przyczynami, jak i skutkami hipnofobii.
Objawy somnifobii
Jest to choroba, która niewątpliwie wyniszcza organizm niedostateczną ilością snu lub jego brakiem, a ponadto bardzo negatywnie wpływa na jakość życia, utrudniając codzienne funkcjonowanie człowieka w życiu rodzinnym, zawodowym czy społecznym.
W początkowej fazie choroby objawy pojawiają się głównie w porze wieczornej lub nocnej, kiedy organizm ziewaniem i znużeniem zaczyna domagać się snu. Jednak wtedy zamiast kojącego spokoju i poczucia ulgi, że wreszcie położymy się spać, w umyśle budzi się nieuzasadniony lęk i niepokój związany z nadejściem nocnego spoczynku. Z kolei w bardziej zaawansowanych stadiach, objawy występują nawet w środku dnia – wystarczy niewinna myśl o śnie czy drzemce lub widok osoby przysypiającej, ziewającej. Wraz z lękiem dają o sobie znać kolejne symptomy, czyli:
- przyspieszony oddech i duszności,
- kołatanie serca,
- bóle brzucha,
- drżenie rąk,
- nadmierna potliwość,
- mdłości,
- bóle głowy,
- uczucie gorąca lub zimna.
Jeśli pojedyncze incydenty będą się utrwalać, a taka osoba nie otrzyma specjalistycznej pomocy psychoterapeuty, to somnifobia wejdzie w fazę zaawansowaną i doprowadzi do przewlekłego zmęczenia i szybkiego wyniszczenia organizmu z powodu deprywacji snu. Do tego należy dodać stres, skrajnie niski nastrój, wysoką drażliwość na dźwięki i światło, halucynacje oraz delirium. W skrajnych przypadkach taki stan może wymagać pilnej interwencji lekarskiej, bowiem bezpośrednio zagraża życiu z powodu wyczerpania. Warto podkreślić, że nie mówimy tu o wielu miesiącach bez snu, ale kilku, maksymalnie kilkunastu dniach. Co innego, jeśli choroba przebiega w miarę łagodnie z epizodami bezsenności. Jednak i w takich przypadkach jakość życia jest zdecydowanie grosza, a ponadto istnieje ryzyko dalszego postępu hipnofobii.
Jak sobie radzić z lękiem przed snem?
Wszystko zależy od etapu choroby i nasilenia objawów. W lekkim przebiegu warto spróbować wdrożyć lepsze zasady higieny snu (cisza, odpowiednia temperatura, brak zwierząt, porządek, zasłony, stałe pory snu itd.) oraz zadbać o ich przestrzeganie. Poza tym, zaleca się wdrożyć umiarkowaną aktywność fizyczną, aby zmęczone ciało samo nastrajało nasz umysł snu. Oprócz tego dobrym sposobem mogą być ćwiczenia relaksacyjne polegające na specyficznym sposobie oddychania i medytacji, które pozwolą oczyścić umysł z natrętnych myśli i poprawią nastrój. Jeżeli mimo to objawy są na tyle uporczywe, że nie można zmrużyć oka, to jedynym wyjściem będzie konsultacja u psychoterapeuty lub lekarza zajmującego się zburzeniami snu.
Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że ludzka psychika to wciąż słabo poznana sfera, czego dowodem jest występowanie specyficznych fobii, jak na przykład somnifobia. Jeśli nasze objawy wskazują, że cierpimy z jej powodu, to należy spróbować wspomnianych technik, a kiedy one nie pomagają, trzeba niezwłocznie udać się do specjalisty. Najlepiej dobrego psychoterapeuty, który ułatwi powrót do zdrowia. Oczywiście nie zmienia to faktu, że już w trakcie leczenia przyda się zmiana materaca na nowy, ergonomiczny i budzący pozytywne skojarzenia. A takim może być materac piankowy lub sprężynowy od producenta materacy MollyFlex posiadający status wyrobu medycznego.