Poradnik

Odsypianie w weekendy – czy to dobry pomysł?

Odsypianie w weekendy – czy to dobry pomysł?

Szybkie tempo życia, absorbująca praca, domowe obowiązki, wyjazdy, wyjścia na miasto i rozrywka często kończy się spaniem do południa w weekend. Skoro doba ma 24 godziny, a tydzień liczy 7 dni, to niemożliwym jest, aby pogodzić te wszystkie aktywności, tryskać energią oraz spać tak, jak wskazują medycy. Z czegoś trzeba zrezygnować: albo z zajęć, albo ze snu. Niestety, część ludzi wybiera tę drugą opcję, próbując rekompensować stracony sen poprzez odsypianie w weekendy. Takie działanie prowadzi do powstania tzw. długu snu, sytuacji podobnej do ciągłego jet lagu, czyli wyczerpującego i nieprzyjemnego efektu podróży samolotem do miejsc o innej strefie czasowej. Czy zaciąganie tzw. sennego długu może pozostać bez konsekwencji dla naszego ciała?

Biologiczny rytm dobowy człowieka

Odsypianie w weekendy to znak, że staramy się funkcjonować na maksymalnych obrotach przez kilka dni, często niedosypiając lub nawet nie śpiąc w nocy, aby odpocząć w momencie nadejścia weekendu, kładąc się do łóżka na 10 i więcej godzin. Na krótką metę, jeśli mamy naprawdę trudny tydzień przeładowany obowiązkami, które trzeba wykonać, to nie będzie wielka szkoda dla organizmu. Ale jeśli natomiast będzie to stan permanentny, ciągnący się tygodniami, a nawet miesiącami, to spodziewajmy się nie tylko chronicznego niewyspania, ale również problemów ze zdrowiem.

Z pomocą przychodzi rytm dobowy, który reguluje pracę i aktywność ludzkiego organizmu. Jest on silnie sprzężony z cyklem obrotowym Ziemi, czyli dniem i nocą. Warto dodać, że to nie jest tak, że śpimy, kiedy nam się podoba lub powinniśmy. Biologiczny rytm człowieka zależy od światła słonecznego, które wpływa na wydzielanie hormonów w organizmie (m.in. melatoniny i kortyzolu), a te z kolei warunkują pory aktywności i snu oraz regulują prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu. Co więcej, sen w nocy przy braku źródeł światła stanowi najlepszą i najbardziej efektywną formę regeneracji ciała i umysłu. To właśnie wtedy komórki mają czas na odbudowę i usunięcie toksyn, a psychika odpoczywa, serwując nam marzenia senne. Efekt? Następnego dnia będziemy wyspani i pełni energii.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie nadmiar obowiązków, losowe sytuacje sytuacje, zbyt duże oczekiwania i ambicje oraz brak troski o własne zdrowie lub brak świadomości, ze sen jest ważny. To wszystko sprawia, że staramy się wycisnąć jeszcze więcej z każdego dnia, często zahaczając o godziny nocne, które wg natury powinny zostać przeznaczone na odpoczynek i regenerację w postaci zdrowego snu. Nie wspominając już takich wspomagaczach aktywności jak kofeina, sztuczne oświetlenie i urządzenia elektroniczne z ekranami.

Zdrowy balans między pracą a czasem wolnym

Nieustanny stan niewyspania prowadzi do rozregulowania naturalnego cyklu dobowego organizmu, a to z kolei prosta droga do różnego rodzaju chorób jak cukrzyca, otyłość, nadciśnienie, depresja czy problemów neurologicznych. W dodatku, kiedy nastawiamy się na ciągłą aktywność, rośnie hormon stresu, przez co ciągle jesteśmy zdenerwowani i nie możemy w stanie efektywnie odpoczywać. W konsekwencji nasza naturalna odporność obniża się, łapiemy kolejne infekcje, a to jeszcze bardziej nas stresuje i powoduje zapętlenie, słowem błędne koło.

Jeśli myślimy, że skoro przez 5 dni pracowaliśmy długo i intensywnie, a weekend przeznaczymy na kompensację sennego długu, to jesteśmy w dużym błędzie. Ludzki organizm tak nie działa, ponieważ jego siła tkwi w naprzemiennych i niezakłóconych cyklach, które pozwalają mu zachować zdrowie na długie lata. Badania ekspertów zajmujących się tematyką snu pokazują, że optymalną dawką snu jest 6-9 godzin w zależności od płci, wieku czy wykonywanej pracy. Jednak nie sama długość snu jest tu ważna – chodzi też o pory pobudek i kładzenia się spać oraz regularność. Czyli jeżeli w tygodniu roboczym wstajemy np. o godz. 6, a kładziemy się o 22, to tę zasadę stosujmy również w dni wolne od pracy z niewielkimi odstępstwami. To najlepszy sposób na zachowanie zdrowego balansu między dzienną aktywnością a nocnym odpoczynkiem. Niekwestionowaną zaletą takiego podejścia jest znaczna poprawa jakości i zadowolenia z życia, większa efektywność w pracy oraz więcej czasu wolnego, a także lepsza organizacja na co dzień.

Podsumowanie

Odsypianie w weekendy zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem, ponieważ zaburza naturalny cykl dobowy człowieka, który w obecnych czasach i tak jest niszczony przez otoczenie (ekrany, oświetlenie, kofeina). Prowadzi to do długu sennego, którego „spłata” nie jest możliwa, nawet przesypiając cały weekend, bowiem optymalna kolejność to dzienna aktywność, a zaraz po niej nocny odpoczynek. Powielanie jednego lub drugiego, a następnie kompensacja jest niekorzystne dla zdrowia. No dobrze, a jak zapewnić sobie dobry warunki do snu? Najlepiej przestrzegając rytmu dobowego oraz wyposażając sypialnię w dobrej klasy materace piankowe, które są dostępne w salonach MollyFlex.

Powiązane wpisy